• Wyjazd do Nienburga (Niemcy) grupy projektowej "Stacje-relacje".
        • Wyjazd do Nienburga (Niemcy) grupy projektowej "Stacje-relacje".

        • 21.12.2022 11:56
        • Długo oczekiwany przez nas wyjazd do Oberschule Marklohe nareszcie nastąpił w dniach 04-10.12.2022 r. Od września przygotowywaliśmy się do spotkania z naszymi niemieckimi kolegami z kl. 10 (tak, tak- tu wcale nie wkradł się błąd). Nasza projektowa 20 gromadziła się w piątkowe popołudnia w s. 26. Dzięki wiedzy przekazywanej przez p. Anetę Tomasz-Majoch, p. Natalię Witkowską, p. Arkadiusza Gierszewskiego na temat kultury Niemiec, sztuki street artu, literatury, filmu i muzyki naszych sąsiadów, doskonaliliśmy nasze umiejętności językowe przy herbacie i ciastkach "mieczach" (przepraszamy p. Natalię za to, że nie rozpoznaliśmy w jej cukierniczym dziele bierlińskiej wieży telewizyjnej). Nad naszymi emocjami, relacjami przez cały czas czuwała i wspierała nas p. Katarzyna Lis - porywała nas chwilami ułańska fantazja. Dziękujemy p. Kasi za możliwość sprawdzenia wytrzymałości jajek podczas lotu na szkolnym holu. Podczas spotkań przypominaliśmy głośną, włoską rodzinę, szczególnie wtedy, kiedy wspólnie projektowaliśmy logo projektu, które z dumą nosiliśmy na naszych bluzach.

        • Naszą przygodę rozpoczęliśmy w środku nocy 4. grudnia. O dziwo nikt się nie spóźnił na miejsce zbiórki. Zdążyliśmy zaspanym Rodzicom pomachać i obiecać, że będziemy nosić szalik i czapkę, każdego dnia napiszemy do nich oraz będziemy dobrze się bawić. Nasze zobowiązanie wypełniliśmy prawie w 100% (czapki i szaliki nosiliśmy w plecakach). Poranek niedzielny rozpoczęliśmy od zwiedzania Berlina, sprawdzając czujność ochrony w niemieckim parlamencie (ale tylko p. Kasia i p. Arek wpadli w oko straży parlamentarnej). Jak brzmi napis na jednym z murali w tym mieście: "Dziecko jesteś szalone, musisz odwiedzić Berlin". W zawrotnym tempie przemierzaliśmy ulice miasta z zachwytem przyglądając się śladom pozostawianym przez artystów na murze berlińskim. Pani Natalia upierała się mimo bolących nas już nóg, abyśmy zobaczyli najbardziej klimatyczne i tajemnicze miejsce w mieście- Haus Schwarzenberg. Jest to podwórko znane tylko miłośnikom sztuki ulicznej. Miejsce to stało się dla nas ogromną inspiracją do tworzenia własnych vlepkowych dzieł. Wizytę w stolicy naszych sąsiadów zakończyliśmy skosztowaniem przepysznych kebabów przy Alexanderplatz w cieniu wieży telewizyjnej. Pobyt w Berlinie był ciekawy, jednak nasze myśli były już w Nienburgu, do którego dotarliśmy wieczorem. Zamieszkaliśmy w schronisku młodzieżowym przy rzece Wezerze, gdzie o nasze brzuszki dbał fantastyczny, starszy pan kucharz (jak mawiał Kubuś Puchatek "brzuszek burczy, bo się kurczy"- nam przez cały pobyt to nie groziło).

          W poniedziałkowy poranek wstaliśmy wcześnie, bo jak się szybko okazało musieliśmy dotrzeć do szkoły w Marklohe na godz. 8.00. Tam czekali na nas nasi koledzy z klasy p. Chantal oraz p. Andrzej i p. Andrea. Pierwsze minuty z naszymi nowymi kolegami i koeżnakami były nieco nieśmiałe, jednak warsztaty integracyjne i small talk szybko skruszyły pierwsze lody. Wspólnie rozpoczęliśmy artystyczne działania - stołówkę zamieniliśmy w manufakturę buttonów (marzymy o zakupie maszyny do ich produkcji dla naszej szkoły, daliśmy już cynk o jej zaletach p. Dyrektor Ewie Modrzejewskiej). Sala stołówki przez kolejne dni miała dla naszej grupy projektowej wiele zastosowań - jako atelier malarskie, sala taneczna, boisko do gry w piłkarzyki, salę koncertową (stało tam piękne czerwone pianino) oraz salę restauracyjną. Postanowiliśmy poznać jeszcze inne miejsca w szkole i wokół niej. Uwierzycie? Nasi koledzy mają tam swój własny skatepark, mogą na sankach "pojeździć" po szkolnym holu, wypalać ceramikę
          w specjalnym piecu, drukować przy pomocy prasy drukarskiej, produkować meble w pracowni technicznej, gdzie na wyposażeniu są nawet piły tarczowe. Co nas zadziwiło? W szkole w Marklohe nie ma pielęgniarki, uczniowie sami udzielają sobie pierwszej pomocy. Każda minuta spędzona w szkole budziła nasz niedosyt. Wyobrażacie to sobie? Chcieliśmy zostawać z naszymi koleg
          ami z kl. 10 jak najdłużej. Powroty z zajęć do schroniska nas smuciły, mimo że każde popołudnie obfitowało w cudowne atrakcje.

          Drogi Czytelniku, opis naszych wszystkich aktywności musiałby zająć przynajmniej kilka tomów i szybko okazałoby się, że w trakcie czytania spisanych wspomnień przybyło Ci już kilka lat. Zapraszamy Cię zatem do obejrzenia filmu z naszej wymiany, obejrzenia zdjęć z wypadów pociągami DB do Bremy, Hannoveru i Lubeki.

          Niestety nie możemy dołączyć Ci drogi Czytelniku zapachów pieczonych orzechów, karmelizowanych jabłek, smaku pysznych bratwurstów i atmosfery Weihnachtsmarktów, które w każdym z tych miast odwiedziliśmy.

          Wszystko co dobre niestety ma swój kres. Pragniemy z całego serca podziękować p. koordynator Anecie Tomasz- Majoch za napisanie wniosku w ramach projektu POWER, dzięki otrzymanym środkom mogliśmy za darmo przeżyć cudowne chwile z naszymi kolegamivz Niemiec i poznać kraj zachodnich sąsiadów, p. Natalii i p. Andrzejowi, że wytrwale dążyli do spełnienia swojego marzenia o współpracy, p. Kasi i p. Arkowi za wsparcie, uśmiech, dbanie o nas i dobrą atmosferę, p. Andrei za opiekę artystyczną. Podziękowania składamy także naszemu cichemu bohaterowi, który zapewianił nam wspaniały komfort podróży, stał się członkiem naszej ekipy i bezpiecznie dowiózł nas do Chojnic- p. Adamowi Schmidtowi.

          Przede wszystkim chcielibyśmy podziękować pani Dyrektor Ewie Modrzejewskiej za to, że wspierała nas przy realizacji projektu, wierzyła w każdego i z uśmiechem przywitała nas po powrocie do naszej ukochanej SP 1.

          Grupa „Stacje-Relacje” z opiekunami

          Galeria zdjęć

          Film

        • Wróć do listy artykułów